W kontekście coraz częściej protestujących hiszpańskich „Oburzonych”, amerykańskiego ruchu 99% lub OWS (Occupy Wall Street – Okupuj Wall Street) czy też londyńskiej odpowiedz, czyli Ruch LSX (ruchu chcącego okupować londyńskie City, czyli centrum finansowe miasta i siedzibę londyńskiej giełdy). Jak również niedawnego marszu polskich „Oburzonych”, protestujących przeciwko wielu różnym niesprawiedliwościom chciałbym poruszyć temat obywatelskiego nieposłuszeństwa, które w minionym stuleciu było powszechną formą protestów. Na czym instytucja obywatelskiego nieposłuszeństwa polega?
Na początek przytoczę definicję zaczerpniętą z mądrego słownika. Oto i ona:
Obywatelskie nieposłuszeństwo, świadomy, otwarty, bez użycia przemocy, akt złamania obowiązujących norm prawnych przez obywateli, który ma doprowadzić do zmiany niesprawiedliwych przepisów prawa i związanych z nimi decyzji władz. Protestujący zakładają przy tym gotowość do spokojnego przyjęcia wszelkich grożących im za to represji.
Hasło opracowano na podstawie “Słownika Encyklopedycznego Edukacja Obywatelska” Wydawnictwa Europa. Autorzy: Roman Smolski, Marek Smolski, Elżbieta Helena Stadtmüller. ISBN 83-85336-31-1. Rok wydania 1999.
Od siebie do powyższej definicji
dodam, że zgodnie z poglądami doktryny akt obywatelskiego nieposłuszeństwa nie
powinien być karany, pomimo spełnienia wszystkich przesłanek formalnych
przestępstwa społeczna szkodliwość czynu jest znikoma (bo obywatel chce zwrócić
uwagę na niesprawiedliwość lub nieetyczność norm), a zgodnie zasadami
słuszności czyn taki powinien uniknąć penalizacji.
A teraz tak dokładnie kiedy to co
robię można uznać za obywatelskie nieposłuszeństwo, a kiedy jest ordynarnym
przestępstwem?
Zgodnie z definicją obywatelskie
nieposłuszeństwo jest po pierwsze przestępstwem umyślnym, czyli nie
można zasłaniać się niewiedzą lub brakiem znajomości przepisów i norm prawnych.
Po drugie obywatelskie
nieposłuszeństwo nie może być prowadzone z użyciem przemocy jakiegokolwiek
rodzaju. W związku z tym manifestacja przeradzająca się w całonocne rozróby jak
choćby ostatnio w Rzymie
nie mogą być i nie będą uznane za akty obywatelskiego nieposłuszeństwa. Nawet
akty samospalenia popełniane w proteście nie są aktami obywatelskiego nieposłuszeństwa vide ostatnie wydarzenia w Chinach w
regionie Syczuan, gdzie młoda mniszka buddyjska podpaliła się w stolicy regionu.
Po trzecie i chyba najważniejsze
nieposłuszny obywatel jest gotów ponieść konsekwencje prawne za swoje
nieposłuszeństwo. Dlatego ta instytucja przeznaczona jest jedynie dla
świadomych i odważnych osób.
Warto jeszcze wspomnieć o
rodzajach obywatelskiego nieposłuszeństwa. W doktrynie prawa, a w szczególności
w doktrynie prawa amerykańskiego zbudowanego po protestach polegających na
obywatelskim nieposłuszeństwie organizowanych przez Martina Luthera Kinga,
wyróżniono dwa rodzaje obywatelskiego nieposłuszeństwa
Bezpośrednie – gdzie obywatel
świadomie łamie istniejące i obowiązujące normy, z którymi się nie zgadza
Pośrednie – przy których obywatel
łamie obowiązujące przepisy w celu zwrócenia uwagi i zaprotestowania przeciwko
innym regulacjom lub decyzjom władz.
Ktoś może powiedzieć „dalej nie
łapię jaka jest różnica między przestępcą a nieposłusznym obywatelem”.
Różnica tkwi w motywacji kierującej
obywatelem i przestępcą oraz w tak zwanej społecznej szkodliwości popełnianego
przez nich czynu. O ile przestępca działa zazwyczaj z niskich pobudek i celem
jego jest osiągnięcie jakieś korzyści majątkowej lub nie majątkowej jak również
uniknięcie schwytania i skazania. Tak obywatel poprzez swój protest, poprzez
swoje nieposłuszeństwo pragnie zwrócić uwagę społeczeństwa danego kraju, region
lub międzynarodowej opinii publicznej na jakieś rażące naruszenie norm
moralnych i etycznych przez obowiązujące ustawodawstwo lub organy władzy. Z tym
zagadnieniem połączona jest gotowość poniesienia kary o której wspominałem
powyżej. Gotowość ta ma potwierdzać chęć działania obywatela w imię wyższych
celów a nie tylko z partykularnych, osobistych pobudek.
Kolejną różnicą jest publiczna
forma wyrażania protestu, a najczęściej skryta forma popełniania przestępstwa.
Innymi słowy akt obywatelskiego nieposłuszeństwa powinien być wyrażony
publicznie ponieważ tylko wtedy istnieje szansa, że trafi on do świadomości
opinii publicznej.
Kiedy możemy mówić o akcie
obywatelskiego nieposłuszeństwa a kiedy o zwykłym przestępstwie?
Jedyną instytucją, która ma prawo
rozstrzygnąć czy działanie osoby może zostać uznane za akt obywatelskiego
nieposłuszeństwa jest niezawisły sąd. I to od wyroku sądu zależy czy uzna on,
że pomimo świadomego złamania normy prawnej przez osobę nie zostanie ona skazana bowiem szkodliwość
społeczna czynu nie była wystarczająca do zaistnienia przestępstwa. Innymi
słowy sąd określa czy dane działanie pomimo tego, że jest zabronione było
wykonywane w imię wyższego celu i tym samym ma pozostać bez karne, czy też uzna
je za przestępstwo popełnione umyślnie i wyda wyrok skazujący.
Czy ktokolwiek z czytelników
byłby skłonny dokonać aktu obywatelskiego nieposłuszeństwa? Czy też może
uważacie, że dla przestępstwa nie ma usprawiedliwienia i powinno ono być karane
jak każde inne? Piszcie w komentarzach. Z przyjemnością poczytam jakie jest
wasze zdanie na ten temat.